W Zbąszynie podpalono kolekcjonerskiego fiata 126p
"Na parkingu, na którym doszło do podpalenia znajdowała się kamera monitoringu miejskiego. Zarejestrowała ona mężczyznę, który około godziny 3 nad ranem wszedł do zaparkowanego pojazdu. Usiadł się na przednim siedzeniu samochodu i zaczął spożywać alkohol. Po pewnym czasie, gdy wychodził z pojazdu, przyłożył do fotela odpaloną zapalniczkę. Ogień natychmiast zajął przedni fotel w samochodzie. Następnie mężczyzna szybkim krokiem oddalił się." - tłumaczy Policja.
Według informacji śledczych podpalacz wrócił na miejsce zbrodni po kilku minutach, aby zobaczyć czy ogień nie zgasł. Ostatecznie pożar "malucha" został ugaszony przez strażaków, a straty zostały oszacowane na sumę 2,500 złotych.
"Już następnego dnia 33-letni podpalacz został zatrzymany. Usłyszał zarzuty zniszczenia mienia. Grozi mu kara do 5 lat więzienia" - opowiada policja.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj