Pierwsza Komunia - poradnik dla Prezentodawcy
W obecnych czasach, w odróżnieniu od czasów już minionych, łatwiej jest coś wyprodukować niż sprzedać. Przypomnijcie sobie Państwo swój czas komunijny, gdzie ofiarowany magnetofon ZK140 (czasami z literką T na końcu), rower Wigry czy zegarek Poljot wystarczyły, aby w dziecku wzbudzić dozgonną wdzięczność. Sam jestem tego przykładem (Ciociu Krysiu dziękuję za ZK ). Było to w czasach, kiedy Pan sprzedawca był wszechmocny i to on rozdzielał dobra, których permanentnie brakowało. A wszyscy ich pragnęli. Dzieci komunijne również.
Aktualnie żyjemy w erze nadprodukcji. Dzieci otacza kolorowy świat kolorowych rzeczy. Celowana reklama bije w nieletnich. Każdego roku pojawiają się nowe propozycje tego, czego mogą oczekiwać na pierwszą komunię. W tym miejscu rodzą się w dorosłych prezentodawcach dylematy – co kupić, za ile, czy aby nie za tanio, albo za drogo, czy będzie się podobało itd.
Rozwiązaniem wszystkich tych problemów jest uświadomienie sobie tego, że nie wystarczy dziecku prezentu kupić, ten prezent trzeba koniecznie dziecku sprzedać!
Prezentobiorca będzie oceniał dar przez swój własny subiektywny osąd, ale również wspierać się będzie opinią grupy rówieśniczej (czy będzie się kolegom/koleżankom w szkole można pochwalić). Najważniejszy jednak jest proces porównania między sobą prezentów przez niego już otrzymanych. I tutaj rysuje się nasza szansa.
Najpopularniejsze propozycje ad 2017 to: złoty lub srebrny medalik, tablet, aparat fotograficzny, smartfon, rower, kurs żeglarski na Mazurach, skok ze spadochronem, quad i uwaga uwaga nowość – dron!
Zakładając, że kupujemy prezent z wyżej wymienionego asortymentu, o jakości którą sami chcielibyśmy otrzymać, to zapewniamy sobie automatycznie akceptację dziecka. Lecz to dopiero połowa drogi. Co w przypadku, gdy ktoś inny z naszej rodziny wpadnie na identyczny pomysł? Można mieć dwa medaliki, ale po co komu dwa quady?
I w tym momencie rozpoczyna się nasz poradnik. Mógłby mieć nazwę: „Jak sprawić aby nasz prezent stał się wyjątkowy”
Według starej zasady "dobrze czy źle to się wygląda na czyimś tle", podpowiadamy:
Jeżeli nasz kuzyn Stefan (którego nota bene bardzo lubimy i szanujemy) kupił naszemu pierwszokomunijnemu Maciusiowi na prezent taki sam jak nasz:
Złoty medalik
to podkreślmy wyjątkowość naszego medalika odnosząc się do jego wagi i rysunku. Jeżeli jest remis lub przegrywamy, to podkreślmy źródło kruszcu – „Wiesz Maciusiu, że ten medalik jest zrobiony z radzieckiego złota, które moja Mama z narażeniem zdrowia przewoziła przez granicę w czasach głębokiej komuny?” – uwypuklamy tym poświęcenie i element walki z byłym systemem.
Jeżeli nadal przegrywamy, należy odnieść się do metafizyki – „Wiesz Maciusiu, gdy byłem w Watykanie to ten medalik święcił sam wiesz kto!” Lekkie niedomówienie czyni cuda.
W przypadku, gdy Stefan kupił srebrny medalik to, przegrał na starcie z naszym złotym.
Srebrny medalik
Zastosowanie mają wszystkie rady z punktu poprzedniego. W przypadku gdy Stefan kupił złoty to mówimy – „Złoto jest już niemodne. W dodatku ten medalik zrobiony jest z naszego srebra ze złoża na Srebrnej Górze”
Uwaga: unikać rozmów o Złotoryi
Komputer
Zawsze warto podkreślić jego specjalną konfigurację jako platformy do gier. Dokupić specjalnie podświetlaną klawiaturę, myszkę i podkładkę pod myszkę. Te które były w zestawie zatrzymać dla siebie. „Specjalnie wybrałem Ci Maciusiu kartę graficzną (tutaj uczymy się jej symbolu), klawiaturę i myszkę taką jaką sam mam. Dzięki nim będziesz najlepszy w "Mass Effect: Andromeda”. Dzieci pierwszokmunijne i tak używają komputerów tylko do gier. Z nazwą gry nic nie ryzykujemy. Jeżeli jeszcze w nią nie grał to niedługo zagra.
Pognębiamy konkurencję mówiąc, „Wujek Stefan kupił Ci komputer chyba tylko dlatego że dostał Office za darmo na rok”
Tablet i Smartfon
Podkreślamy ich wyjątkową użyteczność jako podstawowego narzędzia do komunikacji na forach społecznościowych. „Ten telefon, który Ci dałem Maciusiu ma podwójną kamerą z przodu specjalnie do fotografowania w panoramie jedzenia przed spożyciem i genialną kamerkę do selfie”.
Smartfony i tak nie służą do komunikacji werbalnej. Służą do robienia zdjęć i komunikacji z rówieśnikami w sieci.
Niestosowność zachowania Stefana podkreślamy wskazując: „Ten drugi telefon który otrzymałeś Maciusiu to służy chyba tylko do dzwonienia, bo wygląda jak moja stara Nokia”
Rower
Tylko MTB, BMX lub kolarka. Z rowerami jest taka sprawa, że różnią się niestety tylko szczegółami. Ale i na to jest rada. Jeżeli Stefan zakupił też bicykl to ma on pewnie osprzęt Shimano. Jeżeli ma przerzutki niższej klasy, to mówimy „Jeżeli Shimano to tylko (tu wymieniamy nazwę osprzętu który posiada nasz rower)” Jeżeli jakimś cudem konkurent oferuje wyższą klasę to deklasujemy go następująco „Do downhillu to co Ci kupił wujek Stefan jest zbyt delikatne i himeryczne”. Downhill (jak nowocześnie określa się jazdę z górki) to jest coś, czego każdy i tak chce spróbować. I spróbuje!
Moglibyśmy dalej ciągnąć nasz poradnik ale mamy nadzieje, że załapaliście Państwo o co chodzi. W przypadku prezentu musimy zaakcentować tak jego wyjątkowość, jak i nasze zaangażowanie w jego wybór.
Każdy system ma jednak swoją lukę, również nasz.
Jeżeli zdecydujemy się dać dziecku pieniądze i na taki sam pomysł wpadnie Stefan i jeśli na nasze nieszczęście nie jest tak oszczędny (poznański) jak my to spróbujmy się z sytuacją pogodzić. Pod żadnym pozorem nie podkreślajmy tego, w jaki sposób Stefan na życie zarabia i jakie pochodzenie mają jego pieniądze.
Istnieje niebezpieczeństwo, że dziecko weźmie z niego przykład!
Mamy nadzieję, że odebraliście Państwo nasze rady jako żart (kto tak nie zrobił niech zwłaszcza doczyta do końca).
Nie dajmy się zwariować. Pierwsza Komunia to wyjątkowy dzień, a każdy prezent dany dziecku ze szczerego serca jest tak samo ważny i wartościowy. Cieszmy się tym majowym dniem z całą rodziną, która najczęściej zjeżdża się na tą okoliczność z całej Polski a nawet i świata. Stefan pewnie przyjedzie też :)
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj