Kłopoty poznańskiego zoo
Zoo w Poznaniu przyjmuje pod swoją opiekę zaniedbane zwierzęta z ferm, cyrków, przemytu i nielegalnych hodowli. W wyniku różnych interwencji w Poznaniu zamieszkały m.in. niedźwiedzie Cisna i Baloo, lisy oraz lwy. Przeciwko takim działaniom wystąpił Ireneusz Sobiak
W decyzji PLW powołał się na dyrektywę Rady Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej z 1992 roku, która reguluje wymagania dotyczące zdrowia zwierząt oraz handel i przywóz zwierząt do krajów Wspólnoty. Z takim postanowieniem nie zgadza się dyrekcja zoo i zapowiada odwołanie od tej decyzji do Wojewódzkiego Lekarza weterynarii.
Lekarz powiatowy powołuje się na dyrektywę, która nie dotyczy wymiany zwierząt w obrębie państwa członkowskiego. Wszystkie zwierzęta co do których Powiatowy Lekarz Weterynarii ma zastrzeżenia, pochodzą z wymiany wewnątrz państwa, a nie z wymiany zewnętrznej. Wobec tego ta dyrektywa w ogóle nie powinna być zastosowana - tłumaczy mecenas Katarzyna Topczewska
Zoo działa w oparciu o ustawę o ochronie przyrody, która wskazuje jakie zwierzęta mogą trafić do ogrodu zoologicznego. Dyrektor Ewa Zgrabczyńska podkreśla, że zakres zadań zoo jest szeroki i obejmuje również działania o charakterze interwencyjnym. Dodaje również, że Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska, który sprawuje bezpośredni nadzór nad ogrodem, nie widzi zastrzeżeń co do przyjmowania zwierząt. Dyrektor zoo odpiera także zarzut, że przyjmowanie zwierząt z nieznanych źródeł stanowi zagrożenie dla dotychczasowych mieszkańców ogrodu oraz jego pracowników i odwiedzających.
Nigdy nie istniało jakiekolwiek, nawet najmniejsze zagrożenie sanitarne, epidemiologiczne czy epizootyczne w wypadku zwierząt przyjętych do nas na zasadzie azylu czy konfiskaty. Mamy na to potwierdzenia prób biologicznych, przeprowadzanych przez certyfikowane laboratoria zagraniczne - zapewnia dyr. Zgrabczyńska.
Decyzję Powiatowego Lekarza Weterynarii dyrekcja poznańskiego zoo otrzymała w środę 10 maja. Zgodnie z Kodeksem Postępowania Administracyjnego ma 14 dni na wniesienie odwołania do instytucji wyższej instancji, czyli Wojewódzkiego Lekarza Weterynarii.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj