| Źródło: The Guardian
3 mity o bieganiu
1. Bieganie niszczy kolana
Można zrozumieć, skąd takie przekonanie – biegając, uderzamy stopami o chodnik, co odbija się na kondycji kolan. Z czasem chrząstka ulega destrukcji, co nieuchronnie prowadzi do artretyzmu. A w rzeczywistości jest dokładnie odwrotnie.
Badania pokazały, że biegacze są znacznie mniej narażeni na artretyzm niż te osoby, które nie biegają. Ryzyko wystąpienia tej choroby w obu przypadkach wynosiło ok. 50 proc., zachorowanie na artretyzm najczęściej wiąże się bowiem z nadwagą i otyłością, podczas gdy regularne bieganie zapobiega tym dolegliwościom. Okazało się też, że im częściej dana osoba biega, tym ryzyko zachorowania na artretyzm jest mniejsze.
2. Rozciągaj się przed treningiem i po nim
Powszechnie sądzi się, że przed intensywnym wysiłkiem i zaraz po nim należy rozciągnąć mięśnie, by nie narazić się na bolesne zakwasy i kontuzje. Tymczasem badania pokazują wyraźnie, że nie ma najmniejszego związku między rozciąganiem a zakwasami.
To samo dotyczy kontuzji. Sugeruje się nawet, że stretching jest lepszy dla krótkodystansowców, sprinterów. Natomiast wytrzymałościowcy powinni z niego zrezygnować, jeśli nie chcą pogorszyć swej kondycji.
3. Nie uderzaj piętami o podłogę; używaj przedniej części stopy
Od wielu lat panuje moda na to, by biegać tak, jak natura przykazała – najlepiej wręcz boso. Możemy być jednak pewni, że natura nie przykazałaby nikomu, by biegał po betonie, asfalcie czy rozbitym szkle. Nie wzięłaby też pewnie pod uwagę siedzącego trybu życia współczesnego człowieka i drogich butów do biegania.
Według niektórych "ideologów biegania" naturalniejsze ma być stawianie kroków podczas biegu w ten sposób, że stopa upada najpierw na swoją przednią część. To przekonanie wzięło się z obserwacji znanych atletów. Tymczasem sporo w tej obserwacji przeoczeń. Po pierwsze w rzeczywistości świetni atleci stawiają na podłoże najpierw piętę. Po drugie, jeśli nie stawiają najpierw pięty, to tylko dlatego że nie pozwoli im na to fizyka – nie da się jednocześnie biec z prędkością nieosiągalną dla większości z nas i nie stawiać na podłożu najpierw przedniej części stopy.
Uderzanie o podłożę najpierw piętą jest tak naprawdę efektywniejsze dla biegaczy rekreacyjnych, czyli większości z nas. Skuteczność wzrasta wówczas o kilka procent.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj