| Źródło: Głos Wielkopolski
Anarchia w sądzie
Do incydentu z udziałem anarchisty oraz funkcjonariuszy doszło w czerwcu ubiegłego roku. Wracając z manifestacji anarchista miał spotkać policjantów i skierować pod ich adresem obraźliwe słowa. On sam twierdzi, że sytuacja wyglądała inaczej - został przez policję pobity, a następnie fałszywie oskarżony. Po prawie roku odbyła się pierwsza rozprawa, na której sąd zdecydował o utajnieniu procesu.
Gdy w gmachu sądu trwało posiedzenie, na zewnątrz manifestowała grupka anarchistów. Ich działaniom przyglądali się policjanci, nie zabrakło także przedstawicieli lokalnych mediów.
Odprysk po Od:Zysku
Warto dodać, że w feralny wieczór oskarżony wracał do działającego jeszcze skłotu Od:Zysk przy Starym Rynku. Kamienica była nielegalnie zajmowana przez anarchistów przez wiele miesięcy. Wyprowadzili się oni dopiero wówczas, gdy właściciel obiektu przekazał na rzecz związanego z nimi Wielkopolskiego Stowarzyszenia Lokatorów kwotę 125 tysięcy złotych. Pojawiły się wtedy komentarze, że działacze od początku chcieli uzyskać od właściciela pieniądze. Mimo wszystko ich postawę chwalił prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak, który zadeklarował nawet, że chce ich w związku z wyprowadzką "wyściskać".
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj